Mija rok od aktywnego rozpoczęcia przeze mnie inwestowania w fundusze poprzez polisy. Kiedyś bardzo aktywnie grałem na giełdzie (25-krotny zwrot z kapitału w 3 lata), ale było to bardzo czasochłonne i stresujące (kredyt o wartości dużego mieszkania w centrum). Wycofałem się, kupując właśnie owe mieszkanie. Rok temu wróciłem, ale już ostrożniej – wybrałem polisy ze względu na ich cechy zmuszające do regularnego oszczędzania oraz z uwagi na możliwość zakupu polis z rynku wtórnego, co zwiększa zwrot z inwestycji. Poniżej wykres rentowności, jaką osiągnąłem za ten rok.
Teretycznie wynik bardzo dobry (choć potencjał za ostatni rok wyniósł 675% – tyle można było zarobić w polisach dokonując samych prawidłowych decyzji), lecz wymaga też poświęcania dużo czasu na analizy, kosztuje też trochę stresu (czy jutro zamiast rosnąc nie spadnie), no i opłaty – niby kilka zł od transakcji, niby tylko 20zł na abonament systemu analitycznego, ale miesięcznie to prawie 500zł, co zjada część zysków (wykres nie uwzględnia tych opłat, nie uwzględnia też extra zysków wynikających z kupowania polis poniżej ich wartości, ani też comiesięcznych dopłat do kapitału).
Jak osiągnąć taki wynik?
Nie jestem oczywiście w stanie określić, jaka będzie przyszłość (choć gdy 16 razy pod rząd zgadłem w kasynie, czy będzie czarne, czy czerwone w ruletce, stwierdziłem, że mam jakiś dar). Bazując jednak na wiadomościach z rynku, opiniach analityków oraz danych gospodarczych można zwiększyć szansę na „prawidłowe trafienie” kierunku zmian na najbliższy dzień-dwa. Niezbędne jest też poznanie pewnych zasad i specyfiki działania systemu danej polisy, np:
- Należy zarządzać aktywnie – nie „kupić i zapomnieć”, tylko zmieniać fundusze w zależnosći od koniunktury. Więcej o tym napisałem we wpisie http://bezemerytury.pl/najwazniejsze-inwestuj-aktywnie
- W polisach inwestycyjnych zlecenia składane dziś, realizowane są dopiero za kilka dni. Oznacza to ryzyko zmian cen na rynku (a czasem nawet zakup po nieznanej cenie „z jutra”) i zablokowane środki (nie można wykonać ruchu). Warto wybrać taką polisę, w której okres ten jest najkrótszy.
- Zlecenia złożone w nocy i weekendy mogą być realizowane po cenach z różnych dni (dziś/jutro, piątek/poniedziałek). Należy poznać dokładnie kiedy jest ten „moment zmiany daty” (uwaga – konsultanci na infolinii czasem podają błędne informacje – sami nie wiedzą, jakie zasady są wprowadzone w system).
- Czasem są też zasady wyjątkowe, gdy można kupić po cenie „z wczoraj”, czyli mając wiedzę, ile można zarobić/stracić. To dni z pewnym zyskiem. W różnych polisach, różne warunki takie dni wyznaczają.
- Nie każdy fundusz ma w danej polisie cenę aktualną. Niektóre fundusze mają za dany dzień cenę „dzisiejszą”, a niektóre „jutrzejszą”. Innymi słowy składając zlecenie we wtorek niektóre fundusze kupimy po cenach wynikłych ze stanu rynków we wtorek, a niektóre ze stanu rynków ze środy, a czasem nawet czwartku. Dodając kilka dni blokady, może się okazać, ze we wtorek kupujemy po cenach z czwartku, a sprzedać możemy dopiero w piątek po cenach z kolejnego wtorku. Oznacza to, że składając zlecenie decydujemy się na daną pozycję na cały kolejny tydzień, bez możliwości wycofania się. Warto wybrać takie polisy/fundusze gdzie ten okres jest jak najkrótszy.
- Polisy często mają w ofercie fundusze grające nie tylko na wzrosty (akcyjne), ale też na spadki (operują na kontraktach terminowych). Warto takowe kupować, gdy spodziewamy się spadków na giełdach – ryzyko i potencjał zysku/straty jest takie same, jak dla funduszy akcyjnych podczas wzrostów (choć jest jeden fundusz, który na spadkach zyskuje/traci podwójnie, bo używa lewaru 2x).
- Gdy nie jesteśmy pewni swoich przewidywań co do jutra, możemy na kilka dni wybrać fundusz bezpieczny, ale oznacza to, że przez kilka dni nie mamy pola manewru. Ale jeśli mamy np. dwie polisy, mozemy na jednej z nich dokonać zakupu np. funduszu short, gdy na drugiej pozostajemy w funduszach akcyjnych. Niezależnie od sytuacji na rynkach, suma wartości obu polis będzie podobna, a mamy możliwość, by przenieść całość np. na short już jutro, gdy nabierzey pewności co do spadków.
- Ucinaj szybko straty! Gdy podjąłeś złą decyzję i Twoje fundusze tracą 2-3% (u mnie to często tylko 1%), nie módl się o zmianę, tylko je sprzedaj! Na zarobek przyjdzie czas przy kolejnej dobrej decyzji, ale jeśli nie będziesz mieć kapitału, to i zarobku nie będzie (skrajną głupotą jest dla mnie trzymanie pozycji tracącej 20-30% z nadzieją, że „przecież kiedyś musi się odbić”. Przecież by odzyskać stracone 30%, powrotny wzrost musi wynieść już 43%, a wzrost po stracie 50% musi wynieść aż 100%!). Pamiętaj – ucinaj szybko straty!
PS. Jeśli gdzieś wyżej wyrażam się nieprecyzyjnie np. nie podając nazwy funduszu to znaczy, że świadomie nie chcę zdradzić swoich tajemnic (jakie okupiłem kosztownymi zmianami w portfelu). Proszę więc mnie nie pytać np. „A jaki to fundusz?”. Aż tak dużo wiedzy za darmo nie mam ochoty przekazywać.
Aktualizacja tego wpisu po II roku jest na stronie http://bezemerytury.pl/ile-mozna-zarobic-inwestujac-przez-polisy-aktualizacja-po-ii-roku