Czy warto udostępnić mój automat transakcyjny?
Opisując tu moje doświadczenia z automatem skupiałem się głównie na aspektach finansowych (wyniki, testy) i psychologicznych (trudność w powstrzymaniu emocji, na co automat miał poradzić).
Wyniki finansowe
Wyniki są rewelacyjne i stabilne w długim okresie – opisywałem to w kilku tekstach, poniżej zestawienie wg kolejnych serii kontraktów (każda to 3 miesiące gry):
Są to wyniki za ostatnie 2,5 roku (ostatnia seria jest dopiero w połowie) przy założeniu gry jednym kontraktem, prowizji 7zł (więc 14zł na transakcję) i poślizgu 0,2pkt (czyli 0,4pkt na transakcję). Biorąc pod uwagę, że do gry jednym kontraktem potrzeba ok 3500zł – średnio co serię mam szansę podwoić kapitał lub zarobic przynajmniej 50%. I tak się dzieje – gdy nie wtrącam się do gry to takie zyski są.
Oczywistym jest, że wyniki mogą się zmienić, należy mieć taką świadomość. Pozytywne jest to, że w ostatnim roku była bessa (rynek spadł o 30%), flauta przez kilka miesięcy i hossa (ostatni wzrost o 40%), a automat cały czas zyskuje.
Zawodna psychika
Niestety, ludzka psychika to skomplikowana struktura. Większość inwestorów ma kłopot z trzymaniem pozycji, które zarabiają. Ja niestety też. Niestety także wtrącam się w działanie automatu (jakbym chciał udowodnić, że jestem mądrzejszy od własnego dziecka). Niestety prawie zawsze się mylę. Mimo to się wtrącam. Błędne koło. Zamiast zarabiać, nie zarabiam, albo czasem tracę.
Jak się nie wtrącać
Sposobem na emocje przy daytradingu miał być właśnie ten automat. Zapewne bez niego straciłbym sporo pieniędzy, jak większość graczy. Ale przecież chcę zarabiać, a do tego kluczem jest niewtrącanie się, chcoćby już się nie dało wytrzymać – automat wie lepiej!
Rozmawiając o tym ze znajomymi wpadliśmy na pomysł, by postawić komputery u kilku osób, przez co nie miałbym wpływu na blokowanie systemu. Przy okazji kilka osób mogłoby zarobić inwestując tak własne pieniądze. Od słowa do słowa i ustaliliśmy, że dwóch znajomych zainstaluje sobie z moją pomocą cały zestaw potrzebnych narzędzi i moje algorytmy.
Jak złożyć puzzle
Podjąłem się więc przerobienia mojego automatu z wersji customowej, czyli takiej, która została stworzona dokładnie pod moje potrzeby, na wersję możliwą do użytku przez laika.
Uff… aż sam nie zdawałem sobie sprawy, ile pracy to wymaga. Na zadania takie jak przeróbka kodu, konwersja do postaci zakodowanej, testy, szukanie narzędzi do tego, oraz napisanie instrukcji poświęciłem ponad 100 godzin. Powstało rozwiązanie, jakie może sobie samodzielnie zainstalować i uruchomić osoba, która nie ma wiedzy o inwestowaniu. Wystarczy, że włączy komputer, a wszystkie programy same się uruchomią i będą składać zlecenia.
Czy warto udostępnić system innym osobom?
Gdy już napracowałem się, by stworzyć prawie pudełkowe rozwiązanie dla każdego, naturalnie przyszła myśl o szerszym wykorzystaniu, niż tylko wśród znajomych inwestorów.
Powody są oczywiste – dodatkowe pieniądze zawsze się przydadzą, mogę pomóc innym ludziom w zarabianiu zamiast traceniu, mam satysfakcję z realizacji kolejnego projektu itd.
Systemy transakcyjne dostępne w Polsce
Zrobiłem zatem research innych systemów transakcyjnych, jakie są oferowane na naszym rynku. I niestety nie jest z tym najlepiej. Już nawet pomijając te, które sprawiają wrażenie wyłudzania pieniędzy, sporo jest takich, które już wiem, że nie działają – są oferowane na podstawie wyników z historycznych testów, a nie rzeczywistych sygnałów – opisałem to w artykule Jak testować system transakcyjny?. Część jest też takich, że nie pracuje automatycznie, czyli nie składa zleceń w biurze maklerskim, czyli to użytkownik na podstawie sygnału musi zlecenie złożyć. Takie zagrożenia też opisałem.
Żaden nie publikował sygnałów online dla weryfikacji – ja to robiłem przez dwa lata w sekundę po transakcji. I nadal to robię, ale z opóźnieniem 15min – BezEmerytury.pl/sygnaly-fw20. Szczerze mówiąc, nie znalazłem dla mojego systemu konkurencji. Być może takowej nie ma, ale może raczej systemy trwale zyskowne nie są udostępniane i jeśli ich autorzy mają opanowane emocje to przynoszą im gigantyczne zyski.
Jak sądzisz, Czytelniku, czy są dostępne automaty transakcyjne dla polskiej giełdy? Znasz takie, które trwale zarabiają? A co sądzisz o moich rozważaniach w kwestii udostępnienia mojego automatu? Czy warto to zrobić by zwiększyć zysk mój i innych osób? Jaka byłaby sprawiedliwa/uczciwa forma i wysokość zapłaty przez użytkownika za takie rozwiązanie?
Mam nadzieję, że wywołam tym wpisem ciekawą dyskusję, może powstaną nowe pomysły, a może ktoś przekona mnie, że to jednak nie ma sensu…
No co Ty Mariusz, powierzasz kapital tylko jednemu robotowi? A gdzie dywersyfikacja?
; Mariusz Szepietowski pisze:Wręcz przeciwnie, automat gra tylko cześcią kapitału, więc dywersyfikacja jest. Dywersyfikacją byłoby też właśnie udostępnienie automatu – ryzyko rozkłada się wtedy na kilka osób grających małymi pozycjami po kilka szt.
; Wojtek pisze:Diabeł tkwi w jak zawsze szczegółach. Czy rozwiązanie pudełkowe będzie pracować na tych samych parametrach dla wszystkich użytkowników? Co z poślizgami, kiedy nie będzie wiadomo/nie będzie kontroli nad tym, jakim kapitałem grają użytkownicy? Sam zaznaczałeś że rynek jest zbyt płytki dla obrócenia nawet kilkudziesięciu kontraktów? Poza tym popularne systemy narażone są na działalność tzw. szfagra stopczesera- taki był np smutny los wybiciówki z zasięgu zmienności (ala Rejczak/Wilder) po roku 2009. Im dalej w las tym więcej pytań, ale to już bardziej na priv.
; Mariusz Szepietowski pisze:Tak, to kwestie, jakie wyjdą w praniu. Parametry mają być te same, ale każdy indywidualnie rysuje linie trendu, więc sygnały nie zawsze będą w tej samej chwili. Kontrola kapitału użytkowników będzie, bo wprowadziłem blokadę maksymalnej liczby pozycji, by zwiększać ją dopiero, jak będą istotne zyski. Na płynność mam koncepcję, by niezrealizowane zlecenie po minucie kasować i wstawiać nowe. Oczywiście zapraszam na priv jeśli masz więcej uwag lub chcesz wziąc udział w betatestach.
; Michał Skórski pisze:Warto by było, gdybyś udostępniał robota. Dlaczego?
; Mariusz Szepietowski pisze:Sprzedasz, niewiele osób kupi.
A po co miałbyś mieć raz na jakiś czas zysk.
Gdy mógłbyś sprzedawać licencję, po bożemu 10% od wygenerowanego zysku na czyimś koncie (masz podgląd do konta – warunki licencji).
Oboje się zgodzimy, że ten typ znajdzie więcej potencjalnych klientów.
Po co płacić za kota w worku jak można oddawać część (w dodatku uczciwą!) zysków?
Mariuszu, jeżeli wypuścisz dostęp na licencji – będę Twoim pierwszym klientem. Pozdrawiam Cię serdecznie.
Michał, dziękuję Ci za ten komentarz, zainspirowałeś mnie do świetnego pomysłu. Ale po kolei…
Najpierw odpisałem Ci tak:
„Tak, licencja jako podział zysku wydaje mi się najbardziej właściwa. Ale raczej fifty-fifty…”
Po kwadransie moje myśli były takie:
„Kurczę, szkoda, że Polacy tak podchodzą, na każdym kroku szukając, by dostać więcej, a dać mniej, by swojego rodaka wykorzystać, by dał mu kurę znosząca złote jaja za marne 10%”
Moja złość na taką postawę jednak wykreowała wspaniałe rozwiązanie. Otóż postawię komputery z systemem u mojej najbliższej rodziny, nie będę miał żadnego wglądu w jego pracę, tylko co weekend przy obiadku spojrzymy na wyniki i skorygujemy linie trendu. Dodatkowo wyłączę w systemie pokazywanie wskaźników i zbliżania się sygnału, bym sam nie wiedział kiedy sygnał może powstać, przez to emocje nie zablokują zlecenia, o którym dowiem się dopiero, jak już zostanie złożone.
; Marcin pisze:Dzień dobry Panie Mariuszu, Bardzo proszę o prywatny kontakt, byłbym zainteresowany popracowaniem na Pańskim automacie. Pozdrawiam
; Mariusz Szepietowski pisze:To bardzo miła deklaracja, aż się chce pracować, gdy są takie reakcje 🙂
Na razie nie sprzedaję licencji, zaczynamy dopiero betatesty, jak to będzie działało u kilku osób równocześnie. Szczególy wysłałem na maila.
; huberton pisze:Też chętnie potestuję ten system. Proszę o kontakt email.
; Maciej pisze:Automat=brak emocji. Idealnie
; Marcin pisze:Dołączam się do grona uczciwie dla Ciebie chętnych
Jeżeli można dołączyć do testów to rownież jestem zainteresowany.
; Radek pisze:Proszę o info .
Witam serdecznie. Bardzo chętnie dołączę do testujących i ewentualnie później do użytkowników.
; Arek pisze:Chętnie wezmę udział w testach. Jakby co jestem informatykiem więc mogę też pomóc w opakowaniu rozwiązania jako produkt lub instalację rozproszoną.